W drodze do Mori dokładnie przemyślałam złamanie mojej zasady i stwierdziłam, że to jednak nie dla mnie, chociaż im więcej pije i obserwuje chłopaków na parkiecie to co raz bardziej zapominam o swoim ustaleniu. Z zażartej dyskusji z DJ na temat lasek, które praktycznie wcale nie wychodzą z toalet czekając na nowych ''towarzyszy'' wyrwały mnie czyjeś ręce na mojej talii i głośny szept prosto do mojego ucha.
- Poświęcisz mi w końcu trochę swojego czasu, młoda? - spytał nikt inny jak Timmy wręczając mi shoota, którego wypiłam na raz.
- Do następnego! - krzyknęłam do DJ i pociągnęłam Timmy'ego na środek parkietu po drodze chwytając kolejną kolejkę i wlewając ją do swojego gardła.
- Jak ci się mieszka u dziadków? - zapytał podczas naszego tańca
- W porządku. Są spoko w końcu pozwolili mi tu przyjechać. - z głośników usłyszałam ''Moves Like Jagger'', a to oznacza zrealizowanie naszej tradycji, po minie Timmy'ego mogłam wywnioskować, że też o tym pamięta. Na moim pierwszym Sliver Mobie zawarłam z nim umowę, która polegała na tym, że za każdym razem, gdy puszczą tą piosenkę musimy uderzyć ze sobą w ślinę. Umowę zawarliśmy, gdy byliśmy po paru głębszych i nigdy nie robiliśmy tego na trzeźwo przez co zwykle nie wiele z tego pamiętaliśmy. Timmy podniósł mnie przez co oplotłam go nogami w pasie, swoje ręce ułożył tylko na moich udach, jak przyzwoity kumpel. Timmy jest przystojny i doskonale zdaje sobie z tego sprawę, gdy swoje ręce ułożyłam na jego ramionach, posłał mi cwaniacki uśmieszek i gwałtownie wpił się w moje usta. Nie musiał długo czekać na odpowiedź, nasze języki od razu znalazły wspólny rytm. Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza.
- Za każdym razem wychodzi ci to co raz lepiej. W końcu nauczyłem cię całować. - uderzyłam go żartobliwie w ramię co wywołało u niego śmiech
- Lepiej mnie postaw. - posłał mi pytające spojrzenie - Ta brunetka przy barze chyba chcę mnie zabić spojrzeniem, a ja mam dopiero 17 lat i chcę jeszcze trochę pożyć. - wyjaśniłam
- Nie mogę uwierzyć, że masz 17 lat, siedemnastolatki nie mają takich cycek - znów go uderzyłam, a on rozbawiony, delikatnie mnie odstawił na ziemię. - Nie bij mnie, tylko lepiej pomóż swojemu koledze, bo Bibi go zaraz chyba zgwałci. - powiedział i wskazał na siedzącego przy barze Ashtona. Miał rację Bibi za wszelką cenę chciała mu się dorwać do spodni i go ich pozbawić mimo wyraźnych oporów chłopaka. Przeprosiłam Timmy'ego i udałam się w stronę baru. Po drodze zdałam sobie sprawę, że alkohol już przejął kontrolę nad moim ciałem, bo nogi miałam jak z waty i ledwo bez żadnego upadku doczłapałam się do Irwina, siadając obok niego.
- Sorry Bibi, on jest zajęty. - zwróciłam się do dziewczyny w tak skąpym stroju, że można było powiedzieć, że go wcale nie ma
- O, Axl! Jak miło cię widzieć! - krzyknęła tym swoim piskliwym i przesłodzonym głosem, przytulając mnie - Podziel się tym przystojniakiem. - powiedziała wskazując na Ashtona
- Innym razem. - oznajmiłam przysuwając się do szatyna, który posłał mi spojrzenie pełne wdzięczności
- Trójkącik to fajna rzecz. - kontynuowała
- Nie przepadam - pozostawałam nieugięta
- Więc... - zaczęła przybliżając się do mnie oraz jeżdżąc swoją ręką po moim udzie, a następnie wsuwając ją pod moją bluzkę i ściskając za pierś, która na szczęście przyodziana była różowym stanikiem - ... możemy zabawić się we dwie. - z opresji wyratował mnie Ash ciągnąc za nadgarstek i tym samym stawiając na równe nogi
- Wybacz, ale byłem pierwszy. - zwrócił się do dziewczyny, która odwróciła się na pięcie i udała się po swoją następną ofiarę. Chwyciłam z lady dwa shooty i wypiłam je na raz, ciągnąc chwiejnym krokiem za sobą Irwina na parkiet. Nie stawiał oporu. Odwróciłam się do niego twarzą i zaczęłam swój taniec, który polegał na ocieraniu się o siebie nawzajem. Znów stałam do niego tyłem i swoim tyłkiem ocierałam się o jego krocze, które wyraźnie czułam. Palce wplotłam w jego włosy, a jego dłonie błądziły pod moją bluzką przyciągając mnie bliżej do siebie. Nie przeszkadzało mi to, a wręcz podniecało. Kurwa! Jestem pijana, ale nie chcę tego przerywać. Czułam przyjemne mrowienie na dole mojego podbrzusza. Odwróciłam głowę i mogłam dostrzec na ustach Ashtona uwodzicielski uśmieszek. Złapałam go za ręce i kierowałam się z nim w stronę ciemnego korytarzyka, o którym nikt nie miał pojęcia poza mną, Millerami, Timmy'm, DJ'em i... Monic. W głowie mi szumiało, nogi się plątały, a na mojej twarzy cały czas widniał banan. Jestem zdrowo napierdolona i nie zdaję sobie sprawy z tego co robię. Jutro będę tego żałować.
~~~~*~~~~
Ashton
Axl złapała mnie za ręce i prowadziła w stronę jakiegoś ciemnego zakątka. Nogi już się jej plątały, ale nie przeszkadzało mi to, sam nie byłem trzeźwy. Gdy już znaleźliśmy się odizolowani od reszty, dziewczyna zarzuciła mi ręce za szyję i wpiła w moje usta, ale za nim zdołałem oddać pocałunek zdążyła się odsunąć.
- Miałam cię pilnować. - wybełkotała, a jej śliczne, zielone oczy wpatrywały się w moje usta.
- A więc pilnuj. - powiedziałem, po czym złapałem ją za biodra i przygwoździłem do ściany, napierając na nią całym ciałem. Tym razem to ja zaatakowałem jej słodkie usteczka, z których starła się niebieska szminka. Przejechałem językiem po jej dolnej wardze, aby uzyskać dostęp, nie musiałem długo prosić. Nasze języki toczyły zaciętą walkę o dominację. Czułem gorzki smak alkoholu, który wcześniej wypiła. Przygryzła moją dolną wargę, wplotła palce w moje włosy, a następnie dość delikatnie za nie szarpnęła, odchylając moją głowę do tyłu. Swoje usta przeniosła na moją szyję, zaczęła ją ssać w niektórych miejscach oraz przygryzać z moich ust wyrwało się jedno, gardłowe jęknięcie, przez co poczułem, że się uśmiecha. Nigdy nie lubiłem jak dziewczyny robiły mi malinki, ale w wykonaniu Rose było to miłe, seksowne i podniecające. Swoje ręce przeniosłem na jej uda i podniosłem ją, nogi owinęła mi w pasie, a dłonie zsunąłem na jej pośladki. Swoimi dłońmi błądziła po moich ramionach oraz torsie, oczy miała utkwione w moich. Zdjęła moją bandanę i założyła na swoją głowę, przygryzając dolną wargę. Ścisnąłem jej pośladki, na co zamruczała jak słodki kotek. Zaczęła poruszać swoimi biodrami, zahaczając o moje krocze, przez co spodnie zrobiły się jeszcze ciaśniejsze niż wcześniej. Jej bluzka podwinęła się tak, że idealnie ukazywała jej cały, różowy, koronkowy stanik. Odrzuciłem jej włosy do tyłu, całowałem i zasysałem jej szyję, obojczyki, na których zostawiłem po sobie ślad oraz piersi. Ponownie wplotła palce w moje włosy, przyciskając moją głowę do jej dekoltu, z jej ust wydostawały się ciche, pojedyncze jęki, co mnie bardzo satysfakcjonowało. Oderwałem swoją twarz od jej biustu i wpiłem się w jej usta. Tym razem nasze języki bez trudu się odnalazły i tańczyły własny taniec. Delikatnie zasysałem jej dolną wargę, gdy poczułem mocne uderzenie w bok przez co ją ugryzłem i niemal upuściłem.
- Kurwa, Ashton. - zasyczała Mann wycierając ręką krew cieknącą z jej ust. Oboje odwróciliśmy się w stronę skąd pochodziło uderzenie. Na podłodze leżał zalany w trupa Dylan z zakrwawionym nosem. Axl od razu rzuciła się pomóc chłopakowi, ale zważając na to, że sama była nieźle narąbana, o mało się nie przewróciła. Chwyciłem go za ramiona i podniosłem do pionu, próbowałem go wyprowadzić na zewnątrz, ale szło mi to dość opornie, z pomocą przyszedł Timmy. Razem go wyprowadziliśmy, Mann wróciła do środka w poszukiwaniu Logana i chwilę później wróciła z nim zawieszonym na jej plecach. Brunetka teraz szła prosto i ani razu się nie zachwiała, wydawać się można było, że cały alkohol z niej wyparował.
~~~~*~~~~
Axl
Gdy dostaliśmy się do pokoju, rzuciłam Logana na łóżko, a Dylana na materac. Timmy przyniósł apteczkę z recepcji i zajęłam się zmasakrowanym nosem Millera.
- Co mu się stało? - spytałam, ścierając krew z twarzy chłopaka
- Przystawiał się do jakiejś laski i okazało się, że ta laska ma chłopaka. - wyjaśnił Timmy - A tobie co się stało?
- O co ci chodzi? - zapytałam nawet na niego nie patrząc
- O twoją wargę. - mimowolnie dotknęłam moich ust, a na palcach zobaczyłam krew, oblizałam wargę, a wzrok podniosłam na chłopaków stojących za mną. Zobaczyłam, że cała twarz Ashtona jest w mojej niebieskiej szmince. Przypomniała mi się cała sytuacja z przed kilku minut i miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Jak mogłam się tak zachować?! Ja pierdole... Odwróciłam od nich wzrok i ponownie skupiłam się na opatrywaniu śpiącego Dylana. - Ugryzłeś ją? - spytał szatyna rozbawiony.
- Dobranoc Timmy. - powiedziałam wskazując chłopakowi drzwi
- Dobranoc młoda. Siema stary. - wyszedł
Było mi wstyd spojrzeć w oczy Irwinowi, więc starałam się tego uniknąć.
- Axl! Gdzie on idzie? - zapytał chłopak wskazując na Logana, który podtrzymując się ściany kierował się do łazienki z poduszką i kocem pod pachą.
- Do wanny. Zawsze tam śpi, gdy się upije.
Przeszłam w kąt pokoju i zdjęłam swoje spodenki, z zamiarem założenia swoich dresów.
- Nie wiedziałem, że masz tatuaż. - zauważył Ash. Stał w drugim końcu pokoju, w samych bokserkach zakładając dresy i koszulkę. Zakryłam materiałem lewe biodro, na którym widniała mała różyczka.
Przebrałam się w skoczyłam do łóżka, to samo zrobił Irwin.
- Mam nadzieję, że kiedyś powtórzymy to na trzeźwo. - odezwał się
- Dobranoc Ash. - ucięłam temat
- Dobranoc Rose.
Zasnęłam myśląc jak skomentowałaby tą głupią sytuację Monic, gdyby tu była. No właśnie. Gdyby tu była... Ale jej już nie ma. Nie ma jej od jebanych sześciu miesięcy.
~~~~*~~~~
''W życiu nie chodzi o
posiadanie samych
dobrych kart, ale o
umiejętne granie tymi,
które już masz.''
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie!
Jak Wam się podoba rozdział?
Następny pojawi się dopiero 26 kwietnia ;c
Następny pojawi się dopiero 26 kwietnia ;c
Na moim blogu wybiło pełne 1000 wejść, za co chciałabym Wam bardzo, bardzo podziękować. DZIĘKUJĘ!
Smuci mnie, że mimo tylu wejść nie pojawiają się komentarze z waszymi opiniami pod nowymi postami.
Mam nadzieję, że to się jednak zmieni.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za te wejścia.
Do zobaczenia! ;-]
Jestes genialna ! :D Uwielbiam to co piszesz !
OdpowiedzUsuńCzekam ne next i weny życzę :)))))
Bardzo mi miło. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSuuuper! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
OdpowiedzUsuńTo jest genialne <3
OdpowiedzUsuńKieeeedy next? Nie moge sie doczekac@ *-*
Bardzo dziękuję.
UsuńJeśli mi się uda to rozdział będzie jutro, a jeśli nie to dopiero po 25.04
To ff jest genialne ! Co ja gadam ty jestes genialna !! :*
OdpowiedzUsuńStrasznie fajnie sie to czyta ,czekam z niecierpliwością na next :)))
Wenyy
Dziekuje. Bardzo mi milo
OdpowiedzUsuń